PiH Endefis i Miexon
Uwierz w to, że wielu z tych co odeszło
Może nie wrócić już nigdy
Bo łatwo kogoś stracić a trudniej tu przyjąć
Kiedy się o tym myśli widzisz
Jak nieświadomie można pożegnać kogoś
Widzisz to żyj z tym i spróbuj zostać tą samą osobą
Wśród wielu zdarzeń które były
A wracając na nowo pokazują ci jak może
Ranić jego słowo
Boże wybacz nie tylko mi ale im
Że doskonały nie jest nikt
Ale powiedz który z nas miał nim być
I który z nas wiedział że tych co już nie ma
W pewnych chwilach właśnie ich najbardziej nam potrzeba
Spójrz cofnięcia czasu nie da się kupić
Ani sprzedać i pamiętaj o tym
Bo każdy miał chwile ze nieświadomie kogoś żegnał
Ja codziennie na to patrzę
Bo wielu żegnałem na zawsze
Ref. x2
Niech wrócą te chwile nawet na krótko
Zawrócić czas wykręcić ramiona wskazówkom
Niestety bez odwrotu znicze się palą
A złe wiadomości najszybciej docierają
Nie ma odwrotu jest tylko jeden sposób
Trzeba pogodzić się z nieuchronnością losu
Nie zgadzam się na to ból będę tłumił w sobie
Nie chcę słyszeć że na ciebie też przyszła kolej
Przełknąć pigułkę mimo że jest gorzka
Dlaczego mam to zrobić bo chciał los tak
Szczęśliwej drogi już czas i z nikąd raptem
W jednej chwili życie potrafi przeminąć z wiatrem
Drzwi otwarte wychodzisz powiało chłodem
Gdybym znał przeznaczenie nie pozwolił bym ci odejść
Ciebie już nie ma a świat stracił na wartości
Wspomnieniami karmię bezsenności głód tyle słów
Znów nie usłyszysz ich kolejny żal zimnych fal
I tanich krzywd często się odwracam
Czuję że jesteś obok milczysz
Wiem że to twój duch na ulicy mnóstwo lat minęło
Tęsknie za tobą żałuję
Twojego głosu mi bardzo brakuje
Twarz jak żywy w pamięci krew płynie w twoich żyłach
Zimny marmur mi ciebie nie przypomina
Ref. x2
Niech wrócą te chwile nawet na krótko
Zawrócić czas wykręcić ramiona wskazówkom
Niestety bez odwrotu znicze się palą
A złe wiadomości najszybciej docierają
Uczucie pustki nawiedza mnie w tych momentach
Gdy myślę o tych których nieświadomie miałem żegnać
Ktoś bliski z losem o życie przegrał grę
Zwalniam bieg krew wtedy doceniam
Wizerunek który został tylko we wspomnieniach
W pamięci szukam wspólnych chwil ostatnich
Teraz już wiem że miały miano pożegnalnych
Wtedy taki bieg wydarzeń wydawał się nierealny
A teraz właśnie mój świat świeci pustką
Został żal mi i sumienie nie da usnąć
Gdy przyglądam się tym niepotrzebnym kłótniom
Zdałem sobie sprawę jak bez ciebie jest mi trudno
Chciałbym tyle ci powiedzieć przeprosić
Lecz za późno jeżeli jest Bóg to nie ginie się na próżno
Gdybym czas cofnąć mógł to byłoby łatwiej
Jak na razie życia teraz uczę się uważnie
Zawsze znajdę moment gdy powoli i uważnie
Pomyśleć że każdego z moich bliskich gwiazda zgaśnie
Ref. x2
Niech wrócą te chwile nawet na krótko
Zawrócić czas wykręcić ramiona wskazówkom
Niestety bez odwrotu znicze się palą
A złe wiadomości najszybciej docierają