Jest to kawałek dla kosmitów
Wszystkich przybyszów z obcej planety
Żeby wiedzieli, że jak tu przybędą na nasz koszt...
...cztery litery..
Co było na początku? Ziomek, rządził chaos
Ze zmienną stałą zagiętą jak pałąg
Stąd powstała narośl zakłócając proporcję
Dziś popularnie nazywają to słońcem
Masz promieni kolce błyszczące jak dolce
Zaoszczędzisz poznaj wszechświata promocje
Jazda, coś kilka kilo od Marsa
Jedna jej nazwa to planeta matka
Kto zesłał nas tam? Nie pytaj!
Przepychać się - jak widać - trzeba nie od dzisiaj
W kronikach jak lubię ziom po mojemu
Bez domieszki tlenu narodziny Wenus
Menciu abstrakt ku pojęciu Asfalt
Jak na zdjęciu w redakcjach na miejscu pierwszym,
Jazz, tu będzie specjał
Zabieram was na orbitalny marsz
Za kilka lat nas Ziemia nie zechce
Znajdź więc następce
Planetę matkę
Z czystym powietrzem
Ref.
To kosmos plus prom co nas tam zabierze
Prosto ku związkom rap na CDe eRze
Intergalaktyczny przekaz dla przybyszy
szy szy w nasłuchiwaniu ciszy
x2
Nie gnocia, nie łamiocia konstrukcja, aeroplan
W płucach konopia żeby wyzwaniu sprostać
Brukowa kostka zdobi trasę do pojazdu CCCP
Dopij flachę, kolo startuj
Nas tu ziom chyba nikt nie ocali
Siedzę ja, obok Haem, dalej hmmm... Gagarin
Zapalim, wypijem, naciśniem ten przycisk
Byle być lepszym ziom od Ameryki
Mam energię jak Wiking i zniszczę klepsydrę czasu jak Disney
Mam zasób pomysłem, mych katów egzystent
Nie ma to tamto, nas, tu gwiazd
Wszystkie zgasną ja będę pchać ziom nas
Na trasę międzyoribalną gdzie hardcore i funk co noc gubią nieważkość
Robię to z pasją jak Mann do Materny, mam to
Rozstań się z klasyfikacją
Wysyłam to w kosmos
Tak powstaje życie
Ponad werbalnością językiem tu ostrość
Wyrażeń, gestów na międzygalaktycznej stacji obiektów
Ref.
To kosmos plus prom co nas tam zabierze
Prosto ku związkom rap na CDe eRze
Intergalaktyczny przekaz dla przybyszy
szy szy w nasłuchiwaniu ciszy
x2