Tekst puszczony do tyłu ruch wskazówek
Ołówek z gumką zapalenie spojówek
Maszerujący batalion słów
Historii tej jestem łowcą głów
Rymów narodziny bitu
Disco awangarda zero % kitu
Produkcja hitu welcome w tym wymiarze
Narastające szepty w pierdolniętym barze
Wolne ptaki kredytowych drinków
Ukryty w cieniu wielkich budynków
Drzewo do drzewa sen złoto Inków
Poezja dżungli dźwiga ciężary
Patenty na hasła trujące opary
Silnika hip hop bomba tyka
Bez sensu sens zmiażdży laika
Coś co jest a jednocześnie znika
Welcome skrecze DJ'a
2001 muka u Cameya
NAS Kaczmi Kamień Sowa
Trzy Głowy to Jedna Duża Głowa
Wyciąganie na wierzch brudów sztuki
Białe kruki afro nauki
Zatkanie luki i jedyny w tym klimacie
Mig poezji w za dużej szacie
Mikrofon chcesz i masz
Życie nie raz napluje ci w twarz
Szybko żyjesz się rozbijesz
Od tego dna się nie odbijesz
Pod ziemią pienią się fachowcy
Bębnią muthafuckin head łowcy
Odlotowcy święto statystyki
Tra ta ta ta dzieci matematyki
To opowieści dwa dziwnej treści
Wrażeń obrażeń ile się pomieści
Na arkuszu zapełnionej chwały
Życie jego okrutne kawały
Welcome skrecze DJ'a
2001 muka u Cameya
NAS Kaczmi Kamień Sowa
Trzy Głowy to Jedna Duża Głowa
Odwraca gdy pieką morały
Uśmiecha krążą banały
Nad głową to się pamięta
Jak zapach pierwszego skręta
Furtka zamknięta błękitna laguna
Z balkonu wypada złotego runa łuna
Aksamitu ognia oplatająca duszę
Tak zostanie robię bo lubię a nie muszę
Wstać otrzepać się do góry
Rozbijać głową wszystkie mury
Wody schody pustynia na szóstej
Boisz się stanąć przed lustrem
Patrząc uświadamiam sobie
Że robiąc to co robię dobrze robię
Wysyłam tobie szacunku dźwięki
Ludzkie normalne piosenki
Welcome skrecze DJ'a
2001 muka u Cameya
NAS Kaczmi Kamień Sowa
Trzy Głowy to Jedna Duża Głowa