Z głębiny nocy niepojętej
Sen modrooki na mnie kiwa
W postaci dziwnej, wniebowziętej
Ku światom nowym mnie przyzywa
W srebrzyste pola chciałabym z tobą iść
I marzyć cicho o nieznanym bycie,
W którym byś był moją samotnością,
W tę noc chciałabym prześnić całe moje życie.
Z głębiny nocy niepojętej
Sen modrooki na mnie kiwa
W postaci dziwnej, wniebowziętej
Ku światom nowym mnie przyzywa
Patrz - tam na podniebnej skale,
w którą swe kły spienione zatapia fala law,
tam stanę ja, król zimnej pożogi,
w której się Nicość ucieleśnia,
i Tajemnica pokorna jak jakieś małe zwierzątko przypełznie mi do nóg
W srebrzyste pola chciałbym z tobą iść
I marzyć cicho o nieznanym bycie,
W którym byś był moją samotnością,
W tę noc chciałabym prześnić całe moje życie.
text: Stanisław Ignacy Witkiewicz