Joł, raz, dwa, kurwa ziom
Teraz albo nigdy ziom
Szybko, tylko chwila strachu, chwila bez oddechu
Potem tylko żyć nie umierać
Już teraz albo nigdy, kilka małych sekund
Potem już na zawsze spokój
Już to jest tylko chwila, zapomnij o grzechu
Winę się odkupi, Bóg wybaczy
Teraz ucisz sumienie i zapomnij reguł
Potem już na zawsze luz
Zamknę oczy, w nocy pójdę grabić, szansa wabi
Chwycę karabin w dłoń, pójdę zabić
Bo lepiej strawić ten wyrzut niż krwawić
W pobliżu biedy łaskawy los pytać kiedy nas nakarmi
Kiedy bank da kredyt, damy w palnik ostro
Weź się ogarnij, stań na ziemi mocno
Nie ma nic, czas leci, nie ma sił, brak chęci, sposobu
Inni dają radę, chwytają robót
Mieli sklep, pełzali gdzieś pod kreską
Sto metrów dalej ktoś wyłożył hajs, otworzył Tesco
A ten otworzył okno, frunął przez kilka pięter
Jak Dedal, zeskrobali go razem z cementem
Po to trud? albo przepaść albo w przód
Chwila strachu, a może uda się na skrót?
Może warto brać tylko nagrodę główną
Dyplomy zostawić durniom
Albo wszystko, albo gówno
Szybko, tylko chwila strachu, chwila bez oddechu
Potem tylko żyć nie umierać
Już teraz albo nigdy, kilka małych sekund
Potem już na zawsze spokój
Już to jest tylko chwila, zapomnij o grzechu
Winę się odkupi, Bóg wybaczy
Teraz ucisz sumienie i zapomnij reguł
Potem już na zawsze...
ASX
ASX